sobota, 27 grudnia 2014

Rozdział 9 - I Love You..

Patrzyliśmy z przerażeniem w miejsce skąd dobiegały hałasy, chwilę po tym naszym oczom ukazał się dzik. Staliśmy nieruchomo nie wiedząc czy się śmiać czy uciekać. Zwierze spojrzało na nas, powąchało ale za chwile szybko się spłoszyło i uciekło. Patrzyliśmy na siebie wybuchając śmiechem.
- Odłóż ją.. Miało nie być broni.- Szepnęłam mu na ucho.
- Wiesz że nie potrafie...
- Zayn do cholery.. Chce stworzyć normalny związek..
- Ale my nie jesteśmy normalni. - Uśmiechnął się sarkastycznie i wstał po kolejne piwo. " MY "? Czyli będąc z związku z nim mam być w zwiazku z całą bandą, zaczynam go coraz mniej rozumieć.

~ * ~

Wieczór minął nam naprawde miło. Chłopaki troche za dużo wypili i zaczęli się bić i wygłupiać. Siedziałam otulona kocykiem i przyglądałam się co robią. To naprawde zadziwiające że piątke tak dojrzałych mężczyzn można poznać z tak dziecinnej strony, a może to po prostu alkohol?
- Piękna jesteś, wiesz? - Zayn podszedł podając mi kolejną puszkę piwa.  Pokiwałam przecząco głową i uśmiechnęłam się do niego.
- Nie, dziekuje. Chyba się już położę. Jestem zmęczona.
- Położyć się z Tobą?
- Nie, nie. Zostań z przyjaciółmi. Jestem dużą dziewczynką. - Pocwałowałam go w policzek i wgramoliłam się do namiotu.  Wygodnie to tu nie jest, ale jedną noc wytrzymam. Przebrałam się w ciepły sweterek i dresy. Spojrzałam na godzinę , 22:35. No... Nieźle zabalowali. Wsunęłam się w cieplutki śpiwór i zamknęłam oczy. Przez moją głowę przeleciało milion myśli zanim zasnęłam..
Obudził mnie jakiś szmer. Wystraszona podniosłam się i zaświeciłam telefonem w tamtym kierunku.
- Coś się stało księżniczko?
- Wystraszyłeś mnie.. - Wzięłam głęboki wdech i wypusciłam powietrze nosem opadając delikatnie na poduszkę. Zdjął bluzę i położył się obok mnie. Przysunął swój śpiwór bliżej mnie i delikatnie mnie obiął. Nie bałam się że zrobi mi krzywdę, ufałam mu.
- Dobanoc piękna.
- Dobranoc.

* Ranek * 


Obudziły mnie szmery na zewnątrz. Chłopaki już wstali ale kiedy obróciłam się w bok zobaczyłam uśmiechniętego Zayna gładzącego moje włosy. - Dzień Dobry kochanie. - Uśmiechnęłam się i przetarłam oczy dłońmi zaciśniętymi w piąstki, jak dziecko.
- Dzień Dobry. - Wymamrotałam przeciagajac się. -Dlaczego nie jesteś z chłopakami na zewnątrz?
- Chciałem być romantykiem.. Abyś zasnęła i obudziła się w moich ramionach. - Przytuliłam się do niego z rumieńcem na twarzy.
- Wyszło Ci perfekcyjnie.
Opuściliśmy namiot owinięci w koce, ranek był bardzo zimny. Stanęłam obok drzewa i zaczerpnęłam świeżego powietrza. Rozejrzałam się dookoła, wysokie drzewa, szum koron i śpiew ptaków. Czułam się tu wspaniale, jak normalna dziewczyna z grzecznym chłopakiem, jednak wiedziałam że będę musiała wrócić do rzeczywistości. Mój chłopak bierze udział w wyścigach samochodowych i nosi przy sobie broń a jego koledzy to postrach miasta..
- Śniadanko? - Harry podał mi kanapki i gorącą herbate.
- Bardzo nowoczesny ten wasz biwak. - Zaśmiałam się i zaczęłam jeść siadając Zaynowi na kolana. Śniadanie zjedzone. Czas na sprzątanie.
Zajęłam się zbieraniem kubków kiedy ktoś pociagnął mnie za ręke. Obróciłam się i zobaczyłam mulata przyglądającego się mi z uwagą.
- Może spacer?
- W sumie chętnie.
Bez wahania rzuciłam wszystko i wybrałam się z nim w głąb lasu. Kiedy jestem obok niego, wszystko inne przestaje być ważne. Możemy iść w ciszy trzymając się za ręke, a ja będę najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Dzień w którym go poznałam, był najlepszym dniem mojego życia i może jesteśmy młodzi i może to szaleństwo ale kocham go z dnia na dzień coraz bardziej.
- Jesteś szczęśliwa? - Nagle ciszę przerwało piorunujące pytanie. Dlaczego je zadał? Nie jest tego pewien? Nie widzi tego, czy po prostu chce to usłyszeć ode mnie?
- Tak, czemu o to pytasz?
- Jestem twardym ale bardzo uczuciowym facetem. - Zatrzymał się i chwycił mnie za podbrudek.

* Oczami Zayna *

Złapałem delikatnie jej podbrudek w palce i zmusiłem aby na mnie spojrzała. Nie protestowała. Z pięknym uśmiechem na ustach spojrzała mi w oczy. Ona jest taka piękna, taka cudowna. Zbliżyłem się do niej w tym samym momencie przyciagając ją do swojego ciała. Złączyłem nasze usta w namiętnym ale delikatnym pocałunku. Nie protestowała. Jej usta były takie delikatne i wrażliwe na mój dotyk. Dłoń położyła na moim nieogolonym policzku delikatnie gładząc go kciukiem. Zsunąłem delikatnie dłoń na jej pośladek, nawet nie drgnęła, pozwoliła mi na to. Zacisnąłem dłoń troche mocniej, nadal zero reakcji. Oddawała pocałunek pogłębiając go sprawiała, źe stawał się coraz bardziej namiętny. Oparłem ją o ściane a ona oplotła moją szyję rękami. Pocałunki stawały się coraz bardziej erotyczne a dotyk namiętniejszy. Wsunęła swoje malutkie dłonie pod moją koszulkę, uśmiechnąłem się delikatnie. Składałem delikatne pocałunki na jej szyji, jęknęła. Spojrzałem jej w oczy z których mogłem wyczytać miliony emocji, które przez nią przechodziły.
- Kocham Cie. - Szepnąłem.
- Ja też Cie kocham Zayn. - Przytuliła się do mnie niespodziewanie. Oplotłem ją rękami przysuwając bliżej. Tak cholernie dobrze czuje się przy niej...

* Następnego dnia popołudniu * 


- Stary, wiesz że nie możesz jej zabrać... - Liam po raz setny powtarzał to samo.
- Wiem.. Ale jeśli jej powiem, ale jej nie zabiore nie da mi żyć.
- Uroki posiadania dziewczyny. - Parsknął Harry.
- Ona nie jest rzeczą, żeby ją posiadać! - Odstawiłem piwo i poszedłem do ogrodu zapalić. Zadzwonić do niej? Spaliłem fajke i wróciłem do kumpli. Nie zadzwonię, nie teraz.
- Bierzesz udział?
- A czy kiedykolwiek jakaś laska przeszkodziła mi w wyścigu? - Rzuciłem paczke z fajkami na stolik i napisałem jej sms'a. Oczywiście jako dziewczyna, musiała się oburzyć i obrazić... Typowa laska. Uwielbiam ją, ale czasami mnie bardzo denerwuje. Wsunąłem telefon do kieszeni i udałem się z chłopakami do garażu przygotować nasze bestie.

~

Zajęło nam to kilka godzin. Cały w smarze postanowiłem wziaść prysznic. Nałożyłem na siebie standardowo czarne rurki, biały T-Shirt i skórzaną kurtkę.
- Gotowi? - Podrzuciłem kluczyki do mojego auta.
- Jasne! - Wszyscy zajeliśmy miejsca za kierownicami i rozległ się tylko głośny ryk silników. Wjazd na wyścig był od 21:00, sam wyścig zaczynał się o 23 i trwał ok 20/30 minut. Uwielbiałem to,ale wiedziałem że gdybym powiedział Megan.... Powiesiłaby mnie chyba..

* Oczami Megan * 

- No choooodź!! - Przyjaciółka próbowała mnie wyciagnąć na kolejne wyścigi samochodowe.
- Nie chce, jasne? Tam go spotkałam..
- Nie pojechałby tam bez Ciebie.. - Usiadła obok mnie przytulając poduszkę.
- Właśnie dlatego nie chce jechać. Boje się że go zobacze.
- To go rzucisz!
- Wiesz że nie umiem.. Nie moge... - Schowałam się pod kocem, a chwilę po tym leżałam obolała na ziemi.  Westchnęłam i poszłam się szykować. Po 30 minutach wyszłam nieśmiało do kuchni gdzie siedziała Nicole.
- Wohow... Wyglądasz....
- Jak dziwka, wiem. - Dokończyłam za nią i obciagnęłam spódniczkę niżej. - Dlaczego za każdym razem, jak tam idziemy ja muszę tak wyglądać?
- Uroki wyścigów. - Wzruszyła ramionami i zeszła z blatu. Poprawiła sobie makijaż i udałyśmy się na zewnątrz do jej auta. Dojazd zajął nam 25 minut, moja kochana potrafi jeździć z niewyobrażalną prędkością..
- Która godzina?
- 21:38 - Schowałam telefon do torebki i uważnie się rozejrzałam. Jak ostatnim razem. Mnóstwo samochodów i półnagich dziewczyn wyglądających jak panie do towarzystwa. Eh... Sama tak wyglądam. Po kilku minutach zaparkowała. Niechętnie wysiadłam odrazu podbiegając do Nicole.
- Nie czuje się tu za dobrze.
- Oj wyluzuj! Zabawimy się! - Pociągnęła mnie odrazu do baru. Kilka mocnych drinków i bawiłam się wyśmienicie nie myśląc o Zaynie.
" A TERAZ, ZAPRASZAMY NA WYŚCIGI PRZY BRAMIE WYJAZDOWEJ! "
Moja przyjaciółka oczywiście musiała być tam pierwsza. Zajęłyśmy miejsca przy samym starcie. Mój wzrok i równowaga trochę szwankowały, za dużo wypiłam.
- Czy to nie Zayn? - Wymamrotałam Nick na ucho.
- Nie, raczej nie. Napisz do niego.
Wyciagnęłam telefon i wybrałam jego numer pisząc wiadomość. Jeśli to on, nie chce być w jego skórze.


komentarz = motywacja :)

10 komentarzy:

  1. NIESAMOWITY rozdział kochana. :*
    Z niecierpliwością czekam na następny i na ich reakcje.
    Zarówno Zayna jak i Megan.
    Będą nadal razem?
    No bo skoro oboje lubią wyscigi i są razem to dlaczego do cholery on jej ze sobą nie zabrał
    Co za IDIOTA z tego zazy

    Buziaki :* :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo cudowne *o* dawaj nexta !!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo kurcze wpadłam na tg bloga przypadkiem ale nie zaluje c: swietne pomysly oby tak dalej ! Z utesknieniem czekam na next :* :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Szybko next rozdział jest niesamowity <3 pozderki i życzę weny siostro :*

    OdpowiedzUsuń
  5. O kurde !
    Zayn ty cioto !! Ale i tak cie kocham ♡♡
    Dawaj mi tu next xd

    OdpowiedzUsuń
  6. Noo to zayn... chyba masz przesrane xd xd
    Zycze weny i czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ooo jaaa!!! Dawaj nexta :* :* kocham ♡

    OdpowiedzUsuń
  8. No co tu duzo mowic c: CUDOWNE :33

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny :D dalej :* :* :* :*
    Basia

    OdpowiedzUsuń
  10. http://harrystyleshopedieslastfanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń